silnik 3.0Di nissana y61 (patrol) jednorazowy....??!!

wiec tak!!patrol chodzi!!nie pali wody nie dymi woda w normie ile wleje tyle jest!! wszystko pieknie ładnie ale....
ale auto nie ma mocy!!jedzie jak by turba nie było-a turbo chodzi bo sprawdzone i cisnie jak wsciekłe!!jak sie go gazuje to nie dymi na czarno nawet jak jest sciagnieta rura od turbo.... zachowuje sie tak jak by nie dostawał pełnej dawki paliwa.... pompa w pełni elektroniczna (nie Common.R.) pompa do złudzenia przypomina pompe z opla np.zafira z silnikiem dti... i wiem ze te pompy sa strasznie wadliwe i cuda sie dzieja z silnikiem przez ta pompe!!motor ustawiony na igłe nowe tuleje turbo po regeneracji głowa zrobiona i zawory szczelne wiec zostaje pompa... ale jest problem bo nie moge sie połączyc z kompem!! nie wim czy jest K uwalone czy + brakuje czy - nie sprawdzałem jeszcze!!
przed tym jak sie turbo rozsypało po jakis 200km to auto chodziło jak złoto i moc miało i było to wyraznie czuć ze cos sie tam dzieje pod ta maska... i po załozeniu ponownie turbo (juz po naprawie turbiny) auto przestało jezdzic.... nic nie było wiecej robione wtedy.... tylko same turbo!! i teraz jest tak samo jak było wczesniej.... auto nie jedzie!!tzn jedzie ale jego szczytowa predkosc wynosi około 100km/h i to na 4tym biegu bo na 5tym spada!! auto nawet dymka nie puści na czarno nic!!w poniedziałek powalcze z elektryka i pojade na kompa... mysle ze jest tyle błedów ze moze byc w trybie awaryjnym.... aha i to palenie... koszmar!!na ciepło sie nawet rozkreca silnik!!cos mi mówi ze jeszcze pompa wtryskowa umiera!!

Nie sadze ze to pompa zwłaszcza ze wczesniej było ok,wydaje mi sie ze gdzies sie machnąłeś albo cos jest nie podpiete.A moze zła uszczelke kupiłes pod głowice.

zle mnie doczytałes.... powiem to tak... w dzien w którym zabrałem to auto do roboty nie chodziło... rozebrałem silnik zrobiłem pierscienie itd. turbo załozyłem i auto jezdiło jak wczesniej.... sciagłem głowice raz jeszcze i po ponownym poskładaniu auto zaczeło chodzic jak wsciekłe i sie turbo rozsypało.... wyciagłem turbo i zawiozłem ale nic wiecej przy silniku nie robiłem!!po załozeniu turbo silnik przestał chodzic i chodził jak na poczatku.... sciagłem znowu głowice i zawiozłem blok do roboty.... zrobili raz jeszcze głowice( tzn. dotarli zawory nowe uszczelniacze i lekko lizneli) zrobili blok i poskładałem silnik i wyjechałem wczoraj autem... a dokładnie to dzisiaj w nocy koło 1wszej i stwierdzam ze auto nie chodzi!! wymieniłem ze dwie godziny temu filtr paliwa i cos sie mu poprawiło ale to nie to co było przed rozsypaniem sie turbo!! wtedy motor chodził jak głupi a był ustawiony tak samo jak teraz!! czyli pompa na znaku (wkłada sie blokade przez koło i wchodzi w korpus) i tłok idealnie w GMP i krzywki na pierwszym w górze i na znaku!! nie da sie tego zle ustawic!! pali tak samo hujowo jak przed całym tym cyrkiem z silnikiem kiedy go zabrałem do roboty w pierwszy dzien i chodzi dokładnie tak samo... tyle ze nie dymi i woda stoi jak zaczarowana i nie robi sie emulsja.... po przejechanych juz 100km olej jet jak nowy.... złocisty i czysciutki!!!! oczywiscie castrol magnatec 10w40!! filtry knecht nie jakies tam badziewie!!zgodze sie ze silnik po takim remoncie moze nie ma wszystkich swoich "własciwosci" i z czasem zacznie ich nabywac ale to mnie troszke niepokoi!!aaa i co jest lepsze to na liczniku nie mogłem sie dopatrzec kontrolki check engine.... tak mnie to dreczyło ze az rozebrałem z ciekawosci deske i to z godzine temu pod domem i wyciagłem cały zespół i ku mojemu zaskoczeniu zarówka z ów kontrolki została najzwyczajniej wyciagnieta poniewaz był slad na obudowie ze kiedys tam była wkrecona i usunieta.... rece mi opadaja przy tym aucie.... sztuka jakich mało!! ciekawe co jeszcze znajde z "przeróbek" w tym aucie... pojade jutro do servisu mitsubishi na kompa bo kts nawet 520 nie chce gadac z tymi autami.... a w ostatecznosci juz do nissana sie pofatyguje choc nie bardzo mi sie to widzi bo chłopa tam mało co nie zbiłem z servisu czesci jak byłem oddac pierscienie!! jutro sie mysle czegos dowiemy!!

kolejny mój wywód... byłem na kompie....
-wyszło ze 30błędów powtarzających sie....
po skasowaniu brak błedu!!auto nie chodzi!! sprawdziłem mu doładowanie... miało oszałamiajace 0,5bara.... podkreciłem troszke turbo i daje około 1.5bara ale auto dalej nie chodzi a nawet do teraz turbo dusi przy 3tys.obr. ustaliłem ze czujnik cis.w kol.dol. sprawny i chodzi w wartosciach prwidłowo!! auto nawet dymka nie puści na czarno!!!kompletnie nic!! nawet przy deptaniu go po gazie miedzy 2.5 a 3.0tys.obr. zero dymka!!egr zaslepiony!!ustaliłem ze przepływka nie chodzi ani deko!!i stad moze sie brac jego brak kopcenia poniewaz nie przemierza ilosci zasysanego powietrza w stosunku do paliwa i daje mu ciagle mała ilosc paliwa!!to wywnioskowałem... jutro jade do nissana na lewo i "znalazłem" tam goscia który załozy orginalna nowa prosto z pudełka przepływke przprowadzi diagnostyke itd itd i zobaczymy z jakim efektem... moze ruszy bo juz mnie to ma!! ale woda stoi i nie dymi... a to juz sukces-połowiczny-ale sukces a jak nie to jeszcze wyciagne pompe bo cos mi mówi ze sie posypała poniewaz to auto strasznie dziwnie pali!!tak jak by sie rozkreca... i tak samo paliło w dzien w którym go dostałem pali identycznie!!ale auto chodziło... jakos bo jakos ale goniło a teraz nic!!totalna lipa!!
ale jak nie ma paliwa to nie ma mocy bo co ma spalic.... sprezy powietrze i wywali do wydechu i to wszystko i dymka nie bedzie bo skad..... miałem tak samo w swojej ciezarówce jak sie pompa konczyła..... ciezko paliło,nie dymiło,słabe!!dokładnie to samo co w patrolu!!

dobra.... auto dzisiaj oddałem!! wymieniłem przepływke i po mojemu auto zaczeło chodzic dosc dobrze wiec ze spokojnym sumieniem oddałem go wkoncu!!a tu po godzinie własciciel dzwoni ze auto nie chodzi ze słabe itd!! ale faktycznie cos mi nie pasowało tak do konca bo auto nie miało "dołu" dobrego.... słaby jakis taki do 2tys. potem juz szło jak turbo cisło... i co ciekawe to nadal brak jakiegos dyma na czarno czy na dole obr. czy na górze... czy nawet jak go przydusze na 4tym biegu nie dymił na czarno wiec to jakis nie dobry znak... jak by pompa nie dawała pełnej dawki paliwa (czujnik cisnienia doł./sprawny.przepływka /nowa. zawór regul.cis./sprawny) ... nawet jak sciagne rury od turbo i przygazuje to nie dymi a w takim przypadku powinien poniewaz turbo ciagnie pow.a przepływka steruje pompa i dawka i leje mu tam paliwo ale brakuje powietrza wiec powinien dymic na czarno jak głupi a tu nic!! rozrzad ustawiony na znaki i blokady wszystko na 110% a efektu brak!! przypomina m o moim "wypadku" co auto nagle zaczeło tracic resztki mocy klekotac jak stary merc i zgasło.... po ciezkim podaleniu motor stał na 300obr. klekotał i nie było reakcji na gaz kompletnie zadnej... i nagle wszystko wróciło do "normy" stało sie to na uszkodzonej przpływce.... ale nie miało to zwiazku jedno z drugim bo auto chodziło i na uwalonej przepływce i to jak złoto(tylko ze paliło wode i ktos lampke od checka engine wyeksmitował z licznika ale bujała sie fura dobrze ) teraz zauwazyłem ze jest taki objaw jak by pompa nie dostawała pełnego sygnału o połozeniu p*u przyspieszenia i daje jakas tam dawke ale nie pełna np 1/2 zakresu i koniec bo wczesniej auto hulało na 140 na rozdupczonym silniku a teraz 110 z nowa przepływka turbina i zrobionym silnikiem i butem wspawanym w podłoge..... i nie dymi nawet na 4tys obr.na 3im biegu co tez jest dziwnie.... szkoda ze nie mam gdzie porównać tych aut... ewentualnie przełozyc czesci na próbe..... nie wiem czemu ale obstawiam pompe ze sie wysypała wtedy co auto zgasło..... nowa pmpa w serwisie 23tys.zł jako ciekawostka to przepływka w serwisie 3tys.zł oczywiscie...

witam w kolejnym poscie..... wtryski ów dwusprezynowe poszły do sprawdzenia.... okazało sie ze niby dobre ale po rozebraniu ukazało sie cos dziwnego.... koncówki wtrysków przytarte...... ale zostały wyczyszczone w BOSCH-u i złozone..... w poniedziałek sie okaże jaki bedzie efekt.... nie ja robie juz z tym autem ale jestem w kontakcie z gosciem który walczy juz z patrolem 3tygodniei dojsc do niczego nie moze!! wskazówka sa wtryski ale podobno ładnie pylą ale nie moga sprawdzic w boschu ile paliwa podaja.... jeden wtrysk 600zł i nie da sie regenerowac choc sa rozbieralne ale jakis nie typ inie ma czesci tylko cały!! ale jak dostanie nowe wtryski to ch** zaraz szczeli pompe jak jest słaba albo nie otworzy wtrysków....

PATROL POJECHAŁ!!!!! BYŁY ZAJEBANE WTRYSKI!! PO WYMIANIE WTRYSKÓW NIE TO AUTO!!!

Gratulacje

ale w silniku dalej cos stuka.... tak jak by sworzeń na tłoku albo co.... ale sie nie nasila ani nic sie innego nie dzieje.... aha i jeszcze rozrusznik jest przypalony.... i ogólnie to lipa.... szybki widzałes ilosc wyswietlen w temacie..... masakra!!

witam ponowie!!mam zajebista wiesc..... !!! silnik sie prawdopodobnie rozsypał w patrolu..... dzisiaj o godzinie cos 14tej.... czy po 13tej.....

No i chu bombki szczelił choinki nie będzie. (całkowicie się rozdupcył?)

Ja na miejscu tego wlasciciela to bym go na szrot odstawil.Szkoda kasy wiecej ładowac w takiego złoma

ja mu to powiedziałem juz ponad 3 mies. temu... to mi odpowiedział ze pierdolniety jestem ze gdzie on bedzie nowy silnik kupowac i ze trzeba ten zrobic... jego słowa!!

jak to się rozsypał??!!

ja swoim przejechałem ponad 210 tys.I przy ok 4 obrotach jakby się przydławiałale tylko na parę sekund nie wiecie co za cholera?
Jedynie co mi poszło to intercooler oczywiście od zbyt twardej osłony, i rzecz jasna sprzęgi piast(dziadostwo) nie wiem co za jełop to wydumał i zamienników jak na lekarstwo tylko te brazylijskie ale nie wiem czy są dobre. Kupiłem na allegro używane ale też automaty nie działają pomimo że zapewniał że są dobre kasy nie zwrócił a sprzęgi odesłał.