Witam wszystkich forumowiczów !!
Mam problem z alternatorem mianowicie świeci się kontrolka ładowania , niedawno wracalem z pracy i wszystko bylo dobrze , zaparkowałem pod domem i bylo wszystko ok , na następny dzień wsiadłem do samochodu , odpalilem i zawiesilem wzrok na palącej się kontroce ładowania , zwiekszylem obroty kilkukrotnie i problem nie ustąpił , w pierwszej chwili pomyslalem ze moze być to przyczyną nowego regulatora napięcia - jeździlem na nim 2 miesiące bo wczesniej padł stary ... Poszedlem do sklepu i kupiłem kolejny , zamontowałem i problem nie zniknął .. Sprawdzilem naciąg paska , przeszlifowałem klemy , mocowania kablów itp , wziąłem miernik napięcia i mierzyłem napięcia WIĘC :
- włączony silnik na wolnych obrotach miernik pokazał napięcie 2 volty ...
- włączony silnik obroty ok 3000 - 3500 miernik pokazał 8 volt ( zauważyłem że kontrolka świeci troche słabiej )
Akumulator mam dobry , ale tak na wszelki wypadek doładowałem go , zaznaczam że nigdy z nim problemów nie miałem a w mrozach przy - 15 stopniach silnik odpalał za 3-4 obrotem .
Postanowiłem odkręcić alternator , wziąłem go do domu próbowałem rozebrać ale niestety nie wiem do końca jak to zrobić , odkręciłem boczne śruby i niby powinny się rozłożyć elementy ale coś jeszcze je trzyma ...
|