Komentarze do: Sebastien Loeb - najlepszy kierowca w...

Komentowany artykuł: Sebastien Loeb - najlepszy kierowca w historii rajdów?

Nie Leba wina że nie ma godnych sobie rywali. Za 20 lat to on bedzie nazywany legędą.

Moze wyniki Loeba sa impnujace ale nalezy spjzec na to troszke z innes strony. Seb oprócz Marcusa Gronholma puki ten jescze jezdzil nie trafil na drugiego godnego rywala. Po drodze jescze kilka zespołów odpadlo z walki jak subaru i mitsubishi, suzuki min. Latvala moze ma potencjal by walczyc z takim topwym kierowca jak przestanie popelnia bledy.

Moze wyniki Loeba sa impnujace ale nalezy spjzec na to troszke z innes strony. Seb oprócz Marcusa Gronholma puki ten jescze jezdzil nie trafil na drugiego godnego rywala. Po drodze jescze kilka zespołów odpadlo z walki jak subaru i mitsubishi, suzuki min. Latvala moze ma potencjal by walczyc z takim topwym kierowca jak przestanie popelnia bledy.

Trzeba pamiętać,że Sebastien jest w Citroenie traktowany priorytetowo.Dani musiał mu zawsze ustępować,czego w "Cytrynie" nie ukrywano,gdyby nie taka taktyka to na pewno Sebastien nie zdobyłby tylu tytułów Mistrza. Oczywiście to tylko moje skromne zdanie.

Do użytkownika: "Krófsko", widać od razu że nie znasz historii Loeba już w 2001 roku gdy jeździł jeszcze w Saxo już s1600 nie kit-car, gdy dosiadł Xsare WRC zdobył w San Remo 2 miejsce!, przerósł swoich idoli Sainza i Mcrae a sami Francuzi z Citroena byli w szoku, miał się uczyć fachu, a w 2002 roku już zaczął wygrywać rajdy, następnie jakoś w 2004, 2005, 2006, 2007 sam bez niczyjej pomocy z boku zdobył tytuły później zgodzę się że był już traktowany indywidualnie do tego stopnia że Dani mimo wygranych musiał je oddawać na rzecz Loeba i jego punktów, aczkolwiek sądzę że bez tego wygrałby. Zawsze gdy chcę coś złego powiedzieć na Loeba przypomina mi się to ile razy on dzwonił i temat się kończy. Loeb wygrał najwięcej rajdów, ma na koncie najwięcej tytułów i do tego ma najmniej zaliczonych dzwonów z całej stawki rajdowych kierowców do tego "może" w tym roku dojdzie do ósmego tytułu mistrza świata co w klasyfikacji stawiałoby go na pierwszym miejscu najbardziej utytułowanych kierowców motorsportu w historii. Może nie posiada on charyzmy nie jest medialny, ma mało agresywny styl jazdy, ale nawet pomimo jego genialnego talentu ponosi ogromne ryzyko wytrzymywał takie dawki stresu i ciśnienia jakie naprawdę nie potrafił wytrzymać na tak "długą metę" żadny rajdowy kierowca co stawia go w świetle najlepszego kierowcy w historii rajdów.

Colin McRae to był dopiero debeściak!