Parkowanie na chodnikach oddziel. od jezdni pasem zieleni

Witam serdecznie.

Od wielu tygodni próbuję wymóc na Straży Miejskiej ukaranie kierowców parkujących na chodniku, który oddzielony jest od ulicy pasem zieleni. Podczas każdej interwencji Straż Miejska stwierdza, że samochody parkują poprawnie ponieważ zostawiają 1,5 metra szerokości chodnika. Na tłumaczenie, że chodnik nie znajduje się przy krawędzi jezdni, a samochody aby zaparkować muszą jechać wzdłuż po chodniku (co jest zabronione) słyszę za każdym razem, że niestety nie mogą wystawić mandatu, bo nie widzieli czy kierowca wjechał po chodniku czy nie. Parkując kierowcy wjeżdżają na chodnik z drogi wewnętrznej albo bezpośrednio na chodnik albo po trawie. Zjeżdżają zazwyczaj po przejściu dla pieszych.

Czytając przepisy, które wymieniono http://www.v10.pl/prawo/Parkowanie,na,chodniku,316.html nie widzę, by zezwalały one na parkowanie samochodów na chodnikach położonych wzdłuż jezdni i oddzielonych od niej pasem zieleni.

Niestety wg Straży Miejskiej aby można było wystawić mandat trzeba takiego kierowcę złapać gdy wjeżdża na chodnik, jedzie po nim i parkuje. Problem w tym, że jeśli samochód jedzie po chodniku, to SM także nie może z tym zrobić (kolejne tłumaczenia funkcjonariuszy SM).

Czy rzeczywiście Straż Miejska nie może w takiej sytuacji wystawić mandatu?

Przecież jest to nielogiczne i kupy się nie trzyma. Czy funkcjonariusze naprawdę wierzą w to, co mówią?

Pozdrawiam,
Rafał.

niestety ale chyba straznicy maja racje.
moze wstawic slupki ktore zablokuja wjazd albo postarac sie o znak ZAKAZ ZATRZYMANIA i po klopocie

ten ostatni sposob bardzo czesto stosowany przez wspolnoty mieszkaniowe

Mnie też wkurzają tacy "kierowcy". Przed moim blokiem jest ulica osiedlowa, za nią parking przed następnym blokiem. Jest też chodnik oddzielony od jezdni pasem trawy, jakiś metr, może ciut więcej. Jak widzę jak ci ludzie parkują to (choć sam jeżdżę autem i nie raz mam trudności ze znalezieniem miejsca do zaparkowania) szlag mnie trafia i myślę sobie "jak można być takim de**?". Nie ma miejsca na parkingu a przy drodze też już stoją auta to taki id** postawi auto między chodnikiem a zaparkowanym przy krawężniku aucie, na pasie zieleni. Żeby jeszcze śmieszniej było to tak poparkują, że skręcając ze skrzyżowania które jest obok w tą uliczkę, trzeba stać i przepuszczać całą kolumnę aut z niej wyjeżdząjących (a stojący za tobą na skrzyżowaniu trąbią na ciebie). Nikt nie pamięta, że nie wolno parkować zbyt blisko skrzyżowania. Inny przykład. Chodnik oddzielony pasem zieleni (jakies 1.5m) od jezdni, w jednym miejscu jest "przerwa" (tzn. położona kostka) 3metrowa i stoi znak zakazu wjazdu i "nie zastawiać, droga pożarowa". Nie ma bata, i tak żaden wóż strażacki nie wjedzie bo debile zaparkują sobie z jednej i drugiej strony, na pasie zieleni, między tą kostką. Nie wiem co robi straż miejska i policja, że takich inteligentów nie kara

A co w takim razie z art. 26, punkt 3.3) Kierującemu pojazdem zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.

Parkując na takim chodniku kierowca łamie dwa artykuły prawa o ruchu drogowym: art. 26 punkt 3.3 oraz art. 47 i nic mu nie można zrobić. W takim razie po co w ogóle jest prawo o ruchu drogowym?

Jestem w stanie zrozumieć, że SM nie może reagować na drogach wewnętrznych lub chodnikach, które mają prywatnych właścicieli, ale na chodnikach wchodzących w skład drogi publicznej też nie? Przecież tych samochodów nie zaparkował tam śmigłowiec!

Paranoja.

Pozdrawiam.

Zrób to tak : Udaj się do Straży Miejskiej i powiedz ,że chcesz złożyć zawiadomienie o popełnionym wykroczeniu, oficjalnie na protokół. Zrób jakieś zdjęcia, weź jakieś innego świadka i zobacz co Strażacy powiedzą. Nie ich sprawa w rozstrzyganiu jak złożysz zawiadomienie i nie mogą odmówić gdyż jest to ścigane z urzędu. Muszą zawiadomienie przyjąć i poprowadzić dochodzenie i wysłać sprawę do Sądu lub umorzyć i powiadomić Cię pismem zgodnie z KPOW o sposobie załatwienia sprawy.
Jeżeli będą chcieli Cię zbyć nie chcąc przyjąć zawiadomienia delikatnie daj im do zrozumienia , że znasz treść art 231 KK cyt.. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.

I powiedz panom, że jeżeli nie przyjmą zawiadomienia dot jazdy po chodniku to TY złożysz zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków służbowych w Prokuraturze. Jazda wzdłuż chodnika jest ścigana z urzędu więc nie mają wyjścia coś zrobić muszą.
Inne wyjście złóż w straży miejskiej na zwykłym papierze zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia opisując je i czekaj na wyniki działań .

Dzięki wielkie.

Pozdrawiam,
Rafał.

JESLI CHODZI O PARKOWANIE NA CHODNIKU Z DALA OD KRAWEDZI JEZDNI ZA PASEM ZIELENI TO STRAZNICY MIEJSCY POWINNY PODJĄC INTERWENCJE GDYZ ZA TO JEST MANDAT W WYSOKMOŚCI 100ZŁ 1PKT KARNY ART 97KW NIE WIEM DLACZEGO ODMOWILI PANU :roll: MOŻE KIEPSKO ZNAJA PRZEPISY RUCHU DROGOWEGO MOZE JEST TAM DROGA WEW GDZY ZANACZAM ZE JAK I STRAZNICY I POLICJA NIE DZIALAJ NA DROGACH WEW. POWINIEN PAN NAPISAC PISMO DO SM LUB ZADZWONIC DO NICH ZGLASZAJAC WYKROCZENIE PROSZAC O INFORMACJE JAK ZAKOŃCZYŁA SIE ICH INTERWENCJA POZDRAWIAM SERDECZNIE

Proszę Cię Wiolu, wyłącz capslocka jak piszesz, i zapoznaj się z regulaminem forum.