a reszta myśli, że jest z nimi w kontakcie

I tak już 6 rok w hybrydowej erze bawią się z makaroniarzami w ciuciubabkę. W 3 pierwszych się nie cackali, robili wszystkich o kilka sekund na kółeczku NA LUZIKU i bez obaw pozwalali na walkę wewnątrz zespołu. Liberty Media przejęło ten cyrk i nie chcieli więcej takich sezonów więc postawili mercowi warunki. Rok w rok do września skręcacie silnik na 80%, ściemniacie w mediach o potędze ferrari

, wymyślacie jakieś sztuczne problemy z oponami itp pierdoły aby ludzie to łyknęli i oglądali w napięciu "walkę o mistrzostwo" jak najdłużej. Dobry przykład z ub. roku gdy też miało być równo a Lewis w Melbourne objechał tak całkiem niechcący w Q3 stawkę na 0,7s. Wyścig przegrał neutralizacją co tylko rozbudziło nadzieje naiwniaków na zacięty sezon. No i był zacięty dopóki merc nie powiedział: wystarczy tych śmiesznych zabaw. Winny porażki ferrari: Vettel

choć miał najszybszy bolid(!), najlepszego kolegę, z którym musiał co weekend walczyć na noże w pierwszych zakrętach i prosić o przepuszczenie na dystansie oraz najlepszego szefa, Maurizio, który nad niczym nie panował.