Wbrew pozorom, to nie jest głupie posunięcie. Choć Kris słynie z dzwonów, to jednak prędkości mu odmówić nie można. Poza tym będzie pod mniejszą presją - nie będzie musiał być liderem zespołu tak jak w Citroenie, bo w Toyocie tę rolę pełni Tanak. A że potrafi wygrywać rajdy, na pewno może namieszać w stawce. A Lappi? On dobrze wie, że póki Makinen będzie zatrudniał JMLa, to będzie raczej skazany na kierowcę nr 3. Poza tym wszyscy wiedzą, jak bardzo Bossowie Toyoty chcieliby mieć rodaka w swoim samochodzie. Transfer Lappiego do Citroena jest zdecydowanie dobrym posunięciem, zwłaszcza, jeśli uda im się ściągnąć Ogiera. Do tego solidny Breen/Ostberg i powstaje solidny skład
|