MK dobrze prawi a ja dodam tylko kto by nie znał sprawy z 2013 roku Niedzielny kierowca Kot zakończył przejazd w Limanowej stłuczką. Skoczek nie opanował swojego samochodu na mokrej od deszczu drodze i uderzył w metalową barierę. Nie wiedząc co się stało, pojechał dalej, zostawiając na trasie ślad po kapiącym z jego auta oleju. Zatrzymał się dopiero po kilometrze. Rozlany na drodze olej trzeba było zneutralizować, na co zużyto 3 tony cementu. Operacja trwała ponad 3 godziny i z takim opóźnieniem rozpoczęła się impreza. Potem robiło się już ciemno, więc organizatorzy zdecydowali o odwołaniu drugiego przejazdu.Kibice o mało nie zlinczowali Kota
|