Tak sobie oglądam to forum i wśród ostatnich tematów najwięcej jest poswięconych nowym modelom, nowym rozwiazaniom technicznym albo nowym kłopotom Toyoty na rynku amerykańskim. A ja mam avensiskę z roku 1998, która przejechała ponad 160000 km i jest mi niesamowicie przyjazna. Ja dbam o nią, robię przeglady kiedy trzeba, wymieniam co potrzeba, a ona jeździ. Po takim przebiegu nie bierze mi nawet grama oleju, choć już sie trochę poci, nie staje w polu, zapala zaraz po przekręceniu kluczyka i na trasie potrafi zostawić za plecami nowsze i mocniejsze autka. Naprawde bym zgrzeszył gdybym na nią powiedział coś złego. Ale mam pytanie do dośwaidczonych właścicieli toyotek. Otóż jak zauważyłem to lekkie pocenie się w okolicach miski to popytałem yu i ówdzie i dowiedziałem się, że warto w takim przypadku popróbować zmienić olej. Np z mineralnego na półsyntetyk i że Valvoline ma taki do silników o dużym przebiegu, co to się nazywa maxlife. Znajomi, którzy juz go wypróbowali mówią, że naprawdę jego zastosowaniepozwoliło im na znaczne zmniejszenie różnych niedogodności w eksploatacji ich leciwych autek. Nie wiem czy mam tez spróbować? Może ktoś z Was ma juz doświadczenia z tym olejem i móglby mi podpowiedzieć, czy warto w to wchodzić, bo olej nie jest tani. czekam na opinie i z góry dziękuję.
Na pocenie pomaga wymiana uszczelki/uszczelniacza, nie oleju. Ty jezdzisz ta Toyka na oleju mineralnym?!!
Od czasow Polskiego Fiata 125p i oleju "Selektol Special" troche sie zmienilo i raczej nie warto samemu kombinowac z rodzajem oleju - zwlaszcza, ze producenci dokladnie okreslaja, jaki olej nalezy stosowac (klasa, parametry, specyfikacja - niekoniecznie marka).
assasin
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 4
2010-04-26, 16:55 Toyota Avensis 1,8 1998
hmm Twoi znajomi z pewnością mają rację i podpowiem, że jest wart swojej ceny...jest dobrej jakosci i sie sprawdza a z samochodem nie ma problemow pozdrawiam.