Kubica zawiedziony 'straconym dniem' na koniec...

Komentowany artykuł: Kubica zawiedziony "straconym dniem" na koniec testów. Bolid Williamsa uległ wyeksploatowaniu

Zespół sprawdzi czy Kubica aka Dublowany4EVER odpowiednio użytkował bolid a jeżeli nie traktował bolidu zgodnie z instrukcją przez co części zostały zużyte w przyspieszonym tempie w stosunku do założonego to mam nadzieję że ekipa Williamsa przeprowadzi odpowiednie szkolenie obrazkowe by Kubica nauczył się obsługi złożonej maszyny jaką jest bolid F1 hahahahahahahahahahahahaha

Oczywiście by wydarzyło się to o czym piszę muszę najpierw spaść z Księżyca. A wcześniej się na niego udać

Kubica aka Dublowany 4EVER prawie o sekundę wolniejszy czas niż mistrz formuły 2 George Russell, już nie mogę się doczekać tych dublowan hahahaahahahah

Buuuuhahahaa

Super dali skatować angolowi bolid a Kubica Nie miał czym jeździć 140 okrążeń brawo co za zespół.szkoda gadać tak czy tak dojada Kubice nie pozwolą mu się nawet przygotować

To ten bolid z najtańszych materiałów skoro jest aż tak zajechany.

Bez jaj jeździli 1/3 tego co reszta i uległ wyeksploatowaniu? To co by było gdyby zaczęli testy tak jak wszyscy?

ciężki sezon. Coś czuję, ze jesienią po wyborach w tv pokarzą relacje z zatrzymania wójta Obajtka za niegospodarność jakiej dopuścił się w Orlenie. Tak jak zatrzymali Krawca za organizację Verva Street Racing.

Jeżeli Williams będzie w takiej kondycji aka się zapowiada, a zaraz sezon ją zweryfikuje to parę osób z Orlenu usłyszy zarzuty prokuratorskie.

kondycji jaka się zapowiada

Do "szykuje sie". Powiedzmy że coś takiego by się wydarzyło, ale pytanie co z Robertem? Czy oni mogliby w jakiś sposób powiązać Roberta z tą sprawą i przykładowo go aresztować do wyjaśnienia?

nikt nie aresztuje bo za co. Jako sportowiec szukał sponsora. Dla niego to oczywiście też będzie trudne. Już teraz wielu po nim jedzie. Ale jak będzie dojeżdżał na końcu ostatni przed ostatni lub powiedzmy nasty jak dobrze pójdzie to dopiero będzie jazda. I zacznie się wyliczanie i wypominanie pieniędzy podatnika. Których nawiasem mówiąc Morawiecki jako prezes prywatnego banku dać nie chciał i cieszył się, że Robert rękę złamał. Choć była szansa na angaż do topowego Ferrari. Nie żałował natomiast już pieniędzy państwowych gdy pojawiła się szansa na angaż do słabiutkiego Williamsa.

piszecie, co za dziecinada

tylko blamaż i kompromitacja dla Williamsa i nie łatwy powrót dla Kubicy. A jeśli Williams będzie dojeżdżał na końcu co poi ci jest oczywiste to zaczną się w kraju rozliczania tej jak by nie było dużej forsy.