1.4 turbo = 180 kucy

siema, widzieliście już nową Ibizę w wersji Cupra ?? i jak ?? podoba się ? bo ja muszę powiedziec że mi tak. Nowoczesny i ciekawy design, zupełnie nowa płyta podłogowa. Moim zdaniem jest to bardzo obiecująca konstrukcja, tym bardziej że 180 koni na pewno zapewni nie małe wrażenia z jazdy

1.4 & 140 KM - marnie to widzę na dłuższą metę...

Wolnossace silniki motocyklowe wykrecaja wiecej koni z litra, a w silnikach VW jest kompresor i turbosprezarka. Nie powinno byc zle - chociaz faktycznie na przebiegi liczone w mln. km. bym nie liczyl.

Właśnie - kompresor i turbo - czyli mała pojemność skokowa na silnym dopingu, a w motorach (ściągaczach) należy wziąć pod uwagę też mała masę i ogólne rozmiary... Sama filozofia 'podwójnego dopingu' jest ogólnie bardzo interesującym pomysłem - kompresor odpowiada za przyspieszenie, a turbo za prędkość maksymalną, ale w konkretnych silnikach, a nie w takich mikrusach (montują je m.in. w Golfie - sic)! Trochę dziwi mnie ta szeroko pojęta 'ekonomia' czy 'eko-logia' - czyli jak najmniej i jak najmocniej, choć osiągi mogą robić wrażenie, ale na jak długo, to się jeszcze okaże...

ARON napisał:

a w motorach (ściągaczach) należy wziąć pod uwagę też mała masę i ogólne rozmiary...

To masa i rozmiary wplywaja jakos na liczbe koni mechanicznych???

Nie, no co Ty lewandek, nie rób ze mnie wariata! Chodziło o to, że na żywotność jednostki napędowej wpływ ma też ilość ilość pracy i przeciążenia z którymi musi pracować, choć to właściwie tylko ułamek wszystkiego...

Jasne - ale skoro pod koniec lat 80, japonczycy bez trudu wyciskali 100 KM z 1 litra pojmnosci wolnossacego silnika. Budujac calkiem zywotne samochody - vide Honda Civic/CRX 1,6 16V, wycisniecie 25% wiecej, pod 20 latach rozwoju technologii nie jest dla mnie czyms wyjatkowo spektakularnym, zwlaszcza z dodatkiem osprzetu pomagajacego efektywnie wypelniac komore spalania

No tak, ale w takim wypadku to np. Amerykanie już w latach '50 "wyciskali" 200+ KM z dużych pojemności (bez zbednych kombinacji) i ich silniki chodzą do dziś, choćby nie wiadomo w jakich warunkach przyszło im pracować... Mało tego, niewielkimi zmianami możemy uzyskać w nich pokazny przyrost mocy! Taka żywotność dopiero robi na mnie wrażenie, tym bardziej, że nie należę do tych co jak już kupią auto, to tylko na parę lat, a z takiego założenia wychodzi dziś większość producentów. A co się okazuje po latach jak zawitamy na hamowni? Że ta moc w dużym stopniu gdzieś uciekła, a spadek w takim silniczku najbardziej boli...

ARON, ale tego Seata nikt nie projektuje na 15 lat zywotnosci... To nie ciagnik siodlowy,zeby mial klepac miliony km

Za 15 lat może się okazać, że taki samochód pewnie trzeba będzie zezłomować, bo nie będzie już spełniał norm emisji spalin

Jednak póki co, emisja co2 to około 120 g/km i to im na razie wystarcza. Poza tym, nie ma się co łudzić - motoryzacja idzie w stronę eco i modeli o podobnych wartościach będziemy mieli coraz więcej. Z drugiej strony, 15 lat, to okres bardzo długi i przy obecnym zaawansowaniu technologicznym wszystko może się zdarzyć...

A autor wątku pojawił się i zniknął bez śladu...

pewnie jest dealerem

Z tym zniknięciem dobre.
Nie od dziś wiadomo, że koncern VW idzie w kierunku downsizingu (nie tylko on) i moce rzędu 160KM z 1.4 nie będą tak dziwić. Dzisiaj w serwisie można doczytać o nowych projektach VW na dwa lata. Wymieniono również rozwijanie turbodoładowanych silników. Można zatem spodziewać się kolejnych ciekawych silników w całym koncernie VAG.

Z drugiej strony to już nie czasy aut na milion kilometrów. Mimo wszystko ludzi stać na zmienianie samochodów co kilka lat. Nowy SEAT to atrakcyjna propozycja i pewnie trafi pod strzechy tych, co nie wiążą się z autem na pół życia Ot zmiana realiów, które w Polsce niekoniecznie są różowe.