Izraelskie gazety opublikowały zdjęcia ministra obrony Amira Peretza, obserwującego wojskowe manewry przez lornetkę.. z zasłoniętymi okularami.
Peretz wizytował jednostki wojskowe na Górze Golan wraz z nowym zwierzchnikiem sił zbrojnych, generałem Gabi Ashkenzazim.
Wegług relacji fotografa, minister trzykrotnie spoglądał przez zasłoniętą lornetkę, skupiając uwagę na miejscach wskazywanych mu przez wojskowego.
Peretz nie jest pierwszym politykiem, który wykazał się kompletną nieznajomością tak prostego wydawałoby się urządzenia jak lornetka. Jak donosi dziennik "Yediot Ahronot", podobną wpadkę zaliczyli już prezydent USA George W. Bush i były premier Izraela Ariel Sharon.
Lecą żołnierze na akcję bojową i na chwilę przed wyskokiem z samolotu dowódca przypomina:
- Pamiętajcie jak wyskoczycie! Po prawej stronie na klatce macie rączkę otwierającą spadochron. Po lewej stronie macie rączkę otwierającą awaryjny spadochron. Jak wylądujecie, na ziemi będą czekały na was rowery - nimi pojedziecie na akcję!
A teraz wypi.....lać!
Skoczyli...
Leci żołnierz, ciągnie za rączkę po prawej - nic, za rączkę po lewej - nic.
Myśli sobie:
- No zajebiście, rowerów też pewnie nie będzie...
Z czego słyną niemieccy kontrolerzy lotów? Dlaczego piloci muszą mówić po angielsku i co robią, kiedy się nudzą? Poniżej zapisy rozmów pilotów i kontrolerów. Podobno prawdziwe.
Podobno niemieccy kontrolerzy z Frankfurtu słyną z temperamentu i złośliwości. Wymagają, by piloci doskonale znali ich lotnisko i niechętnie udzielają wskazówek. Dlatego niezły ubaw mieli piloci Pan Am 747, którzy wysłuchali następującej wymiany zdań pomiędzy wieżą we Frankfurcie i samolotem British Airways.
BA: "Frankfurt, tu Speedbird 206". Frankfurt: "Speedbird 206. Kołuj do bramki Alfa Jeden-Siedem". BA wyjechał na główny pas startowy i zatrzymał się. Frankfurt: "Speedbird, nie wiesz, gdzie jedziesz?". BA: "Szukamy naszej bramki". Frankfurt (arogancko i niecierpliwie): "Speedbird 206. Nie byliście nigdy we Frankfurcie?". BA (chłodno): "Tak, dwa razy w 1944 r., ale wtedy było ciemno, i właściwie to nie lądowałem...".
Wieża: ''TWA 2341, aby zmniejszyć hałas, skręć w prawo o 45 stopni". TWA 2341: "Jesteśmy na wysokości 35 000 stóp, jakiego hałasu możemy tu narobić?". Wieża: "Czy słyszał pan hałas, jaki robi 747, gdy uderza w 727?".
Z niezidentyfikowanego samolotu oczekującego na start w długiej kolejce: "Jestem, k....., znudzony ". Wieża: "Ostatni nadający! zidentyfikuj się natychmiast!". Samolot: "K...., jestem znudzony, a nie głupi!".
Lufthansa (po niemiecku): "Kiedy będziemy mogli startować?". Wieża (po angielsku): "Jeśli chcesz otrzymać odpowiedź, musisz mówić po angielsku". Lufthansa: "Jesteśmy Niemcami, w niemieckim samolocie, w Niemczech. Dlaczego musimy mówić po angielsku??". Nieznany głos z innego samolotu (z idealnym brytyjskim akcentem): "Bo przegraliście cholerną wojnę".
Na lotnisku Gatwick w Londynie załoga samolotu US Air skręciła w zły pas i prawie zderzyła się z United 727. Zirytowana kontrolerka zaczęła krzyczeć: "US Air 2771, gdzie wy do cholery jesteście!? Powiedziałam, że macie skręcić w prawo w pas Charlie! A wy skręciliście w Delta! Stójcie tam! Wiem, że trudno jest wam rozróżnić literki C i D, ale postarajcie się!". Później, już wrzeszcząc: "Boże! Wszystko schrzaniliście. Będę to naprawiać całą wieczność! Zostańcie dokładnie tam, gdzie jesteście! Nie ruszajcie się, zanim wam nie powiem. Dostaniecie instrukcje w ciągu półgodziny. Macie jechać tam, gdzie wam powiem, kiedy wam powiem i jak wam powiem! Zrozumiano US Air 2772?!" US Air (cichutko): "Tak". W eterze na chwilę zapadła cisza. Nagle niezidentyfikowany pilot zapytał: "Czy ja przypadkiem nie byłem z tobą żonaty?".